TA STRONA WYKORZYSTUJE PLIKI COOKIE zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji o celu ich wykorzystania i możliwości zmiany ustawień cookie znajdziesz w naszej Polityce prywatności.
Nie pokazuj więcej tego komunikatu
Łukasz i Paweł Golcowie



Pochodzą z Milówki, ale rodzinne więzi łączą ich z wieloma zakątkami Polski, m. in. z Ziemią Kłodzką, którą chętnie odwiedzali już w dzieciństwie.
Bracia Golec studia ukończyli na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Jako zespół Golec uOrkiestra zadebiutowali w 1999 roku, kiedy to wydali pierwszą płytę. Krążek uzyskał status podwójnej platyny. Od ponad 11 lat grupa z powodzeniem wykonuje utwory z pogranicza folku i szeroko rozumianej muzyki rozrywkowej.
Do tej pory zespół wydał 9 płyt, w tym trzy poświęcone kolędom i pastorałkom. Bracia posiadają własną firmę wydawniczą - Golec Fabrykę, a także studio nagrań, którego najcenniejszym nabytkiem jest wyjątkowy lampowy stół mikserski (takie cudo posiada niewielu, m.in. Sting). W 2003 roku założyli Fundację Braci Golec, której celem jest nauka gry na instrumentach zarówno klasycznych jak i ludowych (obecnie w Ognisku Muzycznym w Milówce uczy się grać setka dzieci).
Podczas styczniowego koncertu w Bystrzycy Kłodzkiej Łukasz i Paweł zaśpiewali nową wersję piosenki Do Milówki wróć, zapewniając, że ni ma piykniyjsej krainy od bystrzyckiej dziedziny.


Z Łukaszem i Pawłem Golec rozmawia Ewa Chalecka

E.Ch.: Jakie więzi łączą was z Ziemią Kłodzką?
Ł.G.: Ziemię Kłodzką poznaliśmy w dzieciństwie, odwiedzając podczas wakacji braci naszego ojca: wujka Staszka z Kłodzka, wujka Zygmunta z Bystrzycy, wujka Franciszka i wujka Andrzeja ze Starczowa. Tutejsze tereny są bardzo urokliwe – przypominają naszą rodzinną Milówkę.
P.G.: Moje pierwsze wspomnienia to duży sad wujka Franka, smak truskawek i jabłek, rodzinne spotkania w altance i długie wędrówki - zwiedzanie okolicznych zabytków.
Ł.G.: W sumie, w tych okolicach mieszka ponad 30 naszych krewnych (kuzynki, kuzyni z dziećmi i wnukami oraz dwie ciocie). Naszą rodzinę rozwiała po Polsce wojenna i powojenna zawierucha, jednak cały czas utrzymujemy ze sobą bliskie kontakty. Organizujemy coroczne zjazdy Golców – cały klan to ponad 120 osób. Mogę zdradzić, że w tym roku rodzinne spotkanie odbędzie się właśnie w Bystrzycy. Zresztą Bystrzycę odwiedzimy jeszcze dwukrotnie: 2 maja wystąpimy na Górze Parkowej podczas święta patrona miasta, a z rodziną spotkamy się jesienią.

E.Ch.: Skąd biorą się pomysły na muzykę i piosenki?
Ł.G.: Wszystkie nasze pomysły czerpiemy z obserwacji życia, z otaczającego nas świata. Przyglądamy się różnym sytuacjom i zjawiskom, które miały, bądź mają miejsce. Słowa do piosenek w większości pisze nasz brat Rafał, a my komponujemy muzykę. W utworach podkreślamy nasz stosunek do życia, miłości, sukcesu, pieniędzy. Mówimy co jest dla nas ważne, a co bez znaczenia. Istotna jest też wielobarwność i różnorodność treści.
P.G.: W naszych piosenkach odnaleźć można góralskie korzenie, ale i patriotyczną nutę. Mówimy o wartościach, w których wyrośliśmy, o szacunku do rodzimej kultury, obyczajów, religii. Stąd też pomysł, aby Fundacja Braci Golec razem z NCK-iem wydała dziewięciotomową serię albumów poświęconych strojom ludowym górali Karpat polskich. Tegoroczna, już trzecia publikacja Strój górali żywieckich jest nam najbliższa - przedstawia stroje z naszych rodzimych stron. Przy tym albumie pracowało blisko 200 osób, a trwało to ponad dwa lata. Cały dochód ze sprzedaży przeznaczamy na edukację muzyczną dzieci, zakup nowych instrumentów oraz na wydanie kolejnych książek.

E.Ch.: Jak pracują i jak odpoczywają bracia Golec?
Ł.G.: Muzyka, to całe nasze życie i wokół niej wszystko się kręci. Cały czas intensywnie pracujemy. Kiedy przygotowujemy nową płytę, sypiamy po 4 - 5 godzin na dobę. Nie inaczej było przy nagrywaniu naszego najnowszego albumu Golec uOrkiestra 5. Stąd jedna z piosenek mówi: Dopóki płyną dni, do przodu trzeba grzać, i brać od życia to, co życie chce nam dać, dopóki płyną dni, nic nas nie zwali z nóg, choć w oczy ostry wieje wiatr, życie to najpiękniejsza z dróg.
P.G.: Wszystkie koncerty traktujemy bardzo poważnie i profesjonalnie. Owszem, to nasza praca, jednak bardzo ją lubimy. Dlatego nawet na urlop zabieramy swoje instrumenty, aby móc ćwiczyć. Odpoczywamy zarówno w domu, jak i nad polskim morzem. Zdarzają się również wyjazdy do egzotycznych krajów. Fascynują nas inne kultury i obyczaje.
Ł.G.: Nasze urlopy to wypoczynek czynny. Edytka i ja mamy trójkę dzieci, które są ciekawe świata, dlatego nie ma czasu na słodkie lenistwo. Dzieciaki są rozrywkowe, tak jak ich rodzice, więc jest wesoło, a my nie narzekamy na nudę.

E.Ch.: Ulubiony album, piosenka?
Ł.G.: Każda z naszych płyt odzwierciedla obecny stan ducha i nasze emocje. Myślę, że ostatni album (Golec uOrkiestra 5) wyraźnie opisuje teraźniejszość i nasze przemyślenia. Ulubione piosenki z tej płyty to napewno: Życie jest muzyką, życie jest wygraną, póki nasze serca kochać nie przestaną i Kołysanka dla Tosi – mojej córeczki. Wyjątkowa jest też piosenka Leć muzyczko - dedykowana Janowi Pawłowi II.


Podziel się tym co czytasz:

Blip Flaker Twitter Facebook Nasza klasa


< Powrót do listy historii

13 października 2024
Imieniny obchodzą:
Gerald, Edward, Teofil, Honorata

Dzisiejsze wydarzenia

Brak informacji

Punkt informacji
Panorama Ziemi Kłodzkiej